Sponsor to jedna osoba,
a nie grono ludzi (np. zarząd)

24
Czy zawsze trzeba wyznaczyć tylko jedną osobę do tej roli? Przecież nierzadko kilku członków zarządu jest jednakowo zainteresowanych projektem i jego efektami. Rzeczywiście, gdyby ograniczać rolę sponsora jedynie do śledzenia raportów od lidera, to pewnie mógłby to być cały zarząd. Jednak lider również potrzebuje wsparcia, możliwości konsultacji, pomocy czy po prostu możliwości poradzenia się w trudniejszych sytuacjach. A takiej funkcji nie spełni wieloosobowe grono. Z zarządem nie da się porozmawiać w cztery oczy. Do zarządu nie da się”wpaść na chwilę, by o coś spytać”. Z zarządem nie jest możliwa nieformalna rozmowa.
Musi być zatem jedna osoba, z którą lider wypracuje sobie ścisłe relacje. Taki bezpośredni kontakt może być nawiązany tylko między dwiema osobami.
Pozostali członkowie zarządu mogą obawiać się, że sponsor poustawia wszystko po swojemu, nie biorąc pod uwagę (czasem nieco rozbieżnych) interesów reszty zarządu. Te obawy najłatwiej rozwiać, umawiając się, że kluczowe kwestie sponsor będzie uzgadniał z pozostałymi członkami zarządu. Będzie on wówczas ambasadorem czy adwokatem projektu w gronie zarządu. Sponsor staje się w ten sposób łącznikiem między liderem a najwyższym kierownictwem spółki. Będzie w tym efektywniejszy niż sam lider: łatwiej mu zdobyć przychylność całego zarządu, przekonać wszystkich decydentów do trudnych czy niepopularnych decyzji itp. Pełniąc taką rolę, znakomicie ułatwia zadanie liderowi projektu.
Więcej: w poniższym odcinku podcastu.
Zdjęcie: https://unsplash.com/photos/QozzJpFZ2lg