Kick-off to ważne
pięć minut dla sponsora
32
Obecność sponsora na pierwszym spotkaniu zespołu dodaje wszystkim wiary, że projekt jest ważny. Lubimy się angażować w sprawy, które dobrze rokują. Opieka i zainteresowanie ze strony ważnego decydenta jest wyraźnym sygnałem, że warto w tym projekcie być i że nie będzie to zmarnowany czas.
Tytułowe „pięć minut” trzeba jednak rozumieć symbolicznie, a nie dosłownie. Sponsor nie może wpaść na spotkanie, jak po ogień. Wówczas osiągnąłby dokładnie przeciwny efekt: zebrani dostrzegą, że w natłoku innych spraw ten projekt może wcale nie być dla niego priorytetem. Trzeba zatem zadbać o to, by sponsor nie tylko na kick-offie był, ale również, by była to obecność „jakościowa” i wiele wnosząca.
Samo przybycie nie wystarczy. Sponsor powinien – po pierwsze – przedstawić wszystkim powody uruchomienia projektu, a po drugie – opowiedzieć o swoich oczekiwaniach. Nie jest jednak wykluczone, że sponsor da zespołowi całkowicie wolną rękę w znajdowaniu rozwiązań. Warto, by to jasno zakomunikował. Wtedy zespół zrozumie, że jego zadaniem nie jest bynajmniej podążanie ściśle ścieżką wyobrażoną i nakreśloną przez sponsora, ale że otwiera się szerokie pole do swobodnych poszukiwań.
Korzystając z obecności sponsora na spotkaniu inauguracyjnym zorganizujmy też sesję pytań i odpowiedzi. Jeśli członkowie zespołu mają jakieś wątpliwości, to dobrze, by sponsor je rozwiał. Zachęta do dialogu i śmiałego zadawania pytań może być potrzebna, szczególnie w organizacjach zhierarchizowanych, gdy sponsor (np. prezes) może się wydawać osobą ze stratosfery.
Po pierwszym spotkaniu zespołu wszyscy powinni mieć pewność, że wiedzą, o co chodzi w projekcie i czego się od nich oczekuje.
Więcej: w poniższym odcinku podcastu.
Zdjęcie: https://unsplash.com/photos/dQdR5hGcqAk