Lider nie tylko mówi,
ale i słucha
08
W dzisiejszych czasach jesteśmy znacznie bardziej nastawieni na mówienie, prezentowanie czy wręcz autoprezentację niż na słuchanie. Rzadko się uczymy sztuki słuchania, nie szkolimy się z tego zbyt często.
Z drugiej strony bardzo doceniamy i lubimy osoby, które autentycznie potrafią słuchać. Świetnie się z nimi rozmawia i zauważamy to natychmiast. Być może dlatego, że to relatywnie rzadka umiejętność.
W projektach takim słuchającym na pewno musi być lider. Nie po to zapraszamy specjalistów do zespołu, by ich potem nie słuchać. Dlaczego lider miewa z tym kłopot? Przyczyn może być kilka.
Po pierwsze – sam uważa, że wie lepiej. Mam tylko nadzieję, że takich liderów nie ma zbyt wielu.
Po drugie – słyszy rzeczy niezgodne z jego przekonaniami. Wtedy zderza się z tzw. efektem potwierdzenia (ang. confirmation bias). Zdania niepotwierdzające jego wizji mogą być przez niego odrzucane. Jeśli nie jest świadomy tego niebezpieczeństwa, to członkom zespołu będzie trudno wyrażać zdania odrębne, niepopularne i nie pokrywające się z „jedynie słuszną” wizją lidera.
Po trzecie – wieczny pośpiech projektowy też nie pomaga. Lider może mieć tendencję do przyspieszania prac kosztem swobodnego dialogu i otwartych dyskusji.
Tymczasem liderowi powinno zależeć na dobrej atmosferze oraz na zaangażowaniu ludzi. Gdy poczują, że ich zdanie się liczy i mają wpływ na bieg spraw, wówczas będzie większa szansa, że będą czuć satysfakcję z pracy w projekcie. A stąd już prosta droga do rzetelnej pracy z ich strony i do dobrego wykorzystania ich potencjału.
Lider powinien być jak faraon. Dlaczego? Dowiecie się z poniższego odcinka!
Zdjęcie: https://unsplash.com/photos/SBIak0pKUIE